ABY BYŁO DOKĄD WRÓCIĆ
UCZYŃMY WSZYSTKO CO MOŻEMY DLA ZIEMI KTÓRĄ MUSIELIŚMY OPUŚCIĆ - BYŚMY MOGLI WRÓCIĆ DO SIEBIE I DBAĆ O DOMY SWOJE I SWOICH BLISKICH
W sumie wszystko rozchodzi się o to, że nam emigrantom przyszło trochę więcej odwagi by tułać się po obczyźnie w poszukiwaniu godniejszego życia. Niewielu z nas chciało tak na prawdę porzucić na krótszy lub dłuższy czas swoje rodziny, przyjaciół i miejsca w których po prostu czuliśmy się u siebie. Niewielu z nas udało się zarobić tzw. 'godne pieniądze' ale wielu poznało co to jest być przybłędą. Często byliśmy krytykowani przez tych co zostali, że uciekliśmy budować dobrobyt innych krajów. Nie brali oni pod uwagę, że milion Polaków do polskiego budżetu posyłało pieniądze z poza systemu łatając debety wielu rodzin.
Żyjąc za granicą mamy raczej myślenie 'ile zostanie na koniec miesiąca' a nie 'ile zabraknie' ale wciąż jesteśmy u Nich ... Do tego z dystansu lepiej widać jak Nasi są gnojeni przez nasz nie RZĄD .... I jakby tego było mało pandemia odcięła nas od naszych bliskich których i tak nie często mogliśmy wcześniej odwiedzać. Trzeba przyznać, że teraz kraj wygląda na ładniejszy niż go zostawiliśmy ale nie był tak zadłużony jak teraz. Prawie każdy ma kredyt lub kilka ... Ciekawi mnie ilu z nas na obczyźnie ma poczucie porażki z emigracji.
Jak wielu mam myśli "wracać ale do czego", "wracać do tego zamordyzmu urzędowego" itp. My chyba nie mamy wyjścia, to trzeba zbudować od nowa żeby było po prostu normalnie i dobrze.
Nie wiem jak inni ale ja życzę wszystkim Normalnego Każdego Nowego Roku.
I to samo myślę o Polsce bo chcę NORMALNEJ NOWEJ POLSKI.